Modlitwa napisana z inspiracji osób spełniających się medialnie w duchowości. Kiedy słuchamy słów innych, tego co mówią inni, warto jest prosić Boga o weryfikację danej informacji. Zwłaszcza kiedy osoba twierdzi, że ma wielkie urzeczywistnienie mocy duchowych. Nader często nie osoba, ale zapobiegliwa Dusza nosi w rękach przed sobą taflę lustra, czy raczej obraz tego jak chce być widziana przez innych. Bywa, że osoba mająca zaawansowaną chorobę przedstawia się w takim lustrze jako kwitnąca zdrowiem i energiami. Te często w takim lustrze są złotej barwy. Osoby widzące mogą wówczas spożytkować swój dar i zobaczyć siebie i innych z boku, z góry, lub z tyłu.
Przebaczyłem to, że ustawiałem wokół siebie rozmaite lustra, kotary, że tworzyłem wielorakie iluzje na mój temat, aby zwieść i omamić innych. Również w kwestiach moich mocy, w duchowości oraz własnej i cudzej boskości.
Zwróciłem wolność tym wszystkim, którzy rozmaite braki, cierpienia, urojenia zasłaniają lustrami, kotarami, parawanem i nie tylko nimi.
Przebaczyłem to, że modląc się do bóstw,
nawołując je, sprawując z nimi wielorakie obrzędy,
żyłem bez wewnętrznego blasku,
stroniąc od boskiej miłości i od przytomnej radości istnienia.
Nie musimy więcej z moją Duszą żyć w iluzjach, a ani ich doświadczać.
Nie musimy więcej tworzyć złudzeń w żadnej kwestii na potrzeby własne oraz cudze.
Nie musimy więcej zasłaniać się iluzjami przed Bogiem, ludźmi, ani przed Duszami.
Przebaczyłem to, że bojąc się życia oraz tkwiących w Duszy i w całej mojej istocie wzorców, obciążeń, kodowań, przeglądałem się w lustrze bez blasku.
Opublikowano: 16/04/2015
Autor: s_majda
Komentarze