Asia : Rozpisuję na intencje swój życiorys, ale każde wydarzenie, traumę, myśl, zaniepokojenie, żale, chorobę, spostrzeżenie, emocje, od momentu urodzenia. Mam już kilkanaście kartek A-4, a jestem w pisaniu, dopiero w okresie przedszkolnym. Samo pisanie powoduje dużo dziwnych, skrajnych emocji, a co dopiero oddawanie tego w intencjach. Polecam
Agata: Jak robiłam intencje z tego mojego życia to było bardzo trudne, i tak jeszcze nie skończyłam tematu. Same intencje pisało mi się super szybko , oddawanie już takie nie było, tym bardziej ze je robiłam w obie strony. No i oczywiście to miks….. I był spory opor.
Kasia : ja również robiłam w zeszłym roku wiele intencji z własnego życia-mam je do tej pory spisane na 4 chyba kartkach A4, ale ja się skupiałam tylko na tych momentach bolesnych czy doskwierających od dzieciństwa, do dorosłości…nie rozpisałam ich tak dokładnie jak życiorys, pewnie warto…no ale łez było co nie miara….myślę, że kiedyś spiszę dokładniej, bo to miks wszystkich wzorców, dobrze Asia, że przypomniałaś
Asia : też zawsze robię w obie strony. Mnie samo pisanie daje b. dużo emocji, negatywnych emocji.
Asia : Dla przykładu, kiedyś opiekowała się mną i bratem przez parę dni jakaś pani. Straszyła nas diabłem, że w lustrze się pokaże
Dominik : Córkę wujek straszy ze Bozia się obrazi
Agata: To taki „regresing” z tego życia. Wydawało mi się że jak to już jest doświadczone to będzie łatwo.
Agata: To wkodowania…
Asia : „Odpamiętanie” pamięci stanu, emocji, obrazów
Agata: Tak .I jeszcze żeby to poszło…
Asia : Albo bratu mama zrobiła koronę na balik, a mnie tylko czapeczkę śnieżynki
Asia : heheheheh, dziecko to wszystko pamięta
Asia : Aby poszło, to wiadomo intencje, pokłony, sąd. Będzie bardzo dużo płaczu i emocji
Asia : No i może jeszcze jakieś kreatywne pomysły
Asia : Bóg prowadzi i się dzieje
Agata: Tak.
Basia : Ja sobie sama zrobiłam koronę
Basia : To były czasy. Zawsze było kilka królewien.
Opublikowano: 05/07/2016
Autor: s_majda
Komentarze